Dodge Challenger –to brzmi dumnie… A jak to jedzie!

Dodge Challenger –to brzmi dumnie… A jak to jedzie!

„Muscle cary” mają w sobie coś, co wyróżnia je na drodze. Jednym z takich aut jest z pewnością kultowy Dodge Challenger. Model jest nadal bardzo popularny, mimo że pierwszy egzemplarz trafił do produkcji już kilkadziesiąt lat temu!

Dodge zdał sobie sprawę, że trzymanie się oryginalnego projektu i jedynie ulepszanie go z każdym nowym modelem jest jak najbardziej właściwą drogą rozwoju. A jak to wszystko się zaczęło?

Narodziny Challengera, czyli kiedy to było?

Nazwa Challenger została po raz pierwszy nadana Dodge’owi Coronetowi. Wyprodukowano go w 1959 roku. Samochód został wydany w specjalnej wersji o nazwie Dodge Silver Challenger i wcale nie wyglądał jeszcze jak typowy „muscle car”. W rzeczywistości era „muscle carów” dopiero miała się rozpocząć.
Challenger został wprowadzony do sprzedaży jesienią 1969 roku. Początkowo Challenger miał mieć silnik turbo, ale projektanci porzucili ten pomysł. Pierwsza generacja Challengera została stworzona przy użyciu platformy Chrysler E. Kupujący początkowo mogli wybierać między dwudrzwiowym coupe z twardym dachem a stworzonym dla kalifornijskich kierowców kabrioletem. Były też do wyboru dwie opcje silników – silnik rzędowy sześciocylindrowy lub V8 o mocy od 145 koni mechanicznych do 390 koni mechanicznych.

W tym samym roku do salonów sprzedaży wjechał bardziej luksusowy Challenger. Wyposażony był między innymi w tempomat czy magnetofon. Kolejną wersją był Challenger T/A, który był jednym z pierwszych „muscle carów” z oponami o różnych rozmiarach z przodu i z tyłu.

Druga generacja Challengera

W 1971 r. został wprowadzony Challenger Coupe. Auto miało kilka ulepszeń w porównaniu z pierwszą serią. Zmienił się grill, udoskonalono silniki.
Mimo to oczekiwano na zupełnie nowy model. Wreszcie nadszedł wyczekiwany rok 1972, a wraz z nim nowy Dodge Challengera. Model, który został zaprezentowany w tym roku, prawie nie różnił się od poprzednika. Sylwetka auta została nieco przerobiona, a tylne światła delikatnie się wydłużyły. Niezbyt imponująco wyglądała także niezbyt długa lista wyposażenia dodatkowego. Brakowało luksusowych detali, takich jak elektryczne szyby, skórzane siedzenia. Eksperci rynku motoryzacyjnego zaczęli wieszczyć koniec tego modelu.

Wyglądało na to, że Dodge nie był zainteresowany utrzymaniem linii Challengera. Lepiej nie wyglądały Challengery wypuszczane zarówno w 1973, jak i 1974 roku, choć pojawiły się nowe rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa. Przyczynił się do tego wzrost stawek ubezpieczenia samochodu i właśnie dlatego Challenger z 1974 roku zyskał blokadę zapłonu dezaktywowaną zapięciem pasów bezpieczeństwa. Oznaczało to, że kierowca mógł uruchomić samochód, dopiero gdy wszyscy byli zapięci pasami.

Modele miały słabsze silniki, a kupujący, chcąc poczuć sportowe emocje, musiał wybrać największy silnik V8 o mocy 345 koni mechanicznych. Był to jednocześnie rok, w którym Dodge Challenger został oficjalnie wycofany z produkcji. W ciągu pięciu lat sprzedano około 188 600 Dodge’ów Challengerów.

Kultowy mimo woli

Chociaż pierwsza generacja tego kultowego samochodu była stosunkowo krótko produkowana, wpłynęła na przemysł motoryzacyjny, a także stała się ikoną popkultury. Challenger stał się fenomenem i wzbudził zachwyt u tych, którzy kochają samochody typu „muscle car”. Pojawił się w wielu programach telewizyjnych. Film „Znikający punkt” spopularyzował Dodge Challengera z 1970 roku i rozkochał w nim całe pokolenia entuzjastów motoryzacji.

Trzeba było poczekać kilka lat na powrót młodej wówczas jeszcze gwiazdy filmu. W 1978 roku Challenger powrócił, a w zasadzie wróciła sama nazwa. Druga generacja była mniej imponująca niż poprzednicy i bazowała na Mitsubishi Galant Lambda.
Druga generacja Challengera miała słabsze silniki – czterocylindrowe jednostki o mocy jedynie 77 koni mechanicznych.
Druga generacja była dość popularna – sprzedawało się od 12 000 do 15 000 sztuk rocznie. Samochody były dostępne do 1983 roku, kiedy Dodge zdecydował się skupić na innych modelach, w szczególności Conquest i Daytona.

Do trzech razy sztuka. Najnowszy Dodge jest po prostu świetny

Tym razem na nowego Challengera przyszło poczekać nieco dłużej. Na początku XXI w. odrodziło się kilka klasycznych „muscle carów”. Opinia publiczna w USA była zachwycona, gdy dowiedziała się, że Ford pracuje nad wypuszczeniem nowego Mustanga w 2002 roku. Chevrolet i Dodge nie mogli pozostać w tyle. Firmy ogłosiły w 2006 roku, że pracują nad nowymi wersjami Camaro i Challengera. Jednak Dodge pierwszy zaczął wypuszczać zwiastuny i szkice w 2005 roku, więc fani już wiedzieli, że nowa wersja będzie dokładnie tym, czego oczekują. Wreszcie nie będzie to „Japończyk” udający jankesa.

Nowy Challenger trafił do sprzedaży w 2008 roku. Był wyraźnie zainspirowany oryginalną wersją z 1970 roku, ale wzbogaconą o wiele ulepszeń. Sam projekt pozostał wierny pierwszemu Challengerowi z kilkoma dodatkami. Osiągi samochodu były zdecydowanie lepsze. Także komfort jazdy znacznie się poprawił. Przednie zawieszenie przypomina to z Mercedes-Benz S-Class, podczas gdy tylne opiera się na technologii znanej z E-klasy. Pojawiła się klimatyzacja, tempomat i 17-calowe aluminiowe felgi.
Samochód powrócił stylem do swych korzeni. Przez to jest atrakcyjną okazją na rynku aut używanych. Z pewnością warto kupić to auto i o nie dbać. Jego wartość z pewnością będzie rosła.