Na czym polega konwersja z systemu USA na EU?

Wielkość silników czy zupełnie odmienna stylistyka nadwozia. Nie tylko to różni auta amerykańskie od aut europejskich. By móc jeździć autem ze Stanów po Polsce, należy poddać je konwersji systemu z USA na EU. Na czym ona polega? Przede wszystkim wymienić należy przednie reflektory. Europejskie przepisy mówią bowiem o innej ogniskowej świateł przednich. Podobnie z lampami tylnymi. Kierunkowskazy nie mogą świecić na Starym Kontynencie na czerwono, ale za to auto musi być dodatkowo wyposażone w światła przeciwmgielne. Na tym jednak nie koniec. Konwersji wymagać będzie także radio, jeśli chcemy słuchać w Europie fal FM. Podobnie rzecz się ma z nawigacją, w której wymienić należy moduł GPS. Ostatnim z kluczowych elementów konwersji systemu z USA na EU jest wymiana liczników. Auto zarejestrowane w Europie musi mieć licznik wskazujący prędkość w km/h. Natomiast wszystkie amerykańskie auta mają liczniki wyskalowane w milach.

Adaptacja aut z USA nie jest trudna

Tym, czego często obawiają się potencjalnie zainteresowani zakupem samochodu ze Stanów Zjednoczonych, jest adaptacja aut z USA. Różnice w prawie między Ameryką a Europą odbiły swe piętno także i na branży motoryzacyjnej. Niestety, by móc podążać amerykańskim SUV-em czy „krążownikiem” po polskiej drodze, trzeba poddać go odpowiednim zabiegom.

Na czym polega adaptacja aut z USA?

Choć sam zabieg brzmi groźnie, to jest jednak zdecydowanie mniej skomplikowany niż adaptacja aut sprowadzanych z Wielkiej Brytanii, gdzie często kończy się na przekładaniu kierownicy. Adaptacja aut z USA jest zdecydowanie prostsza. Kierownicę mamy po właściwej stronie. Zmiany adaptacyjne nie będą więc dotyczyć ani układu kierowniczego, ani zawieszenia. Inne od amerykańskiego jest europejskie oświetlenie zewnętrzne pojazdów. Trochę inaczej działają też europejskie nawigacje czy radioodbiorniki. Mimo to adaptacja aut z USA to proces prosty i wyjątkowo szybki do wykonania.